Po obejrzeniu (genialnego) filmu przeglądałam zdjęcia Fridy i zauważyłam, że oprócz zrośniętych brwi ma też wąsik, więc domyślam się, że wogóle się nie depilowała... A co z Salmą? Cała wydepilowana oprócz tych brwi! Kręcąc film powinni też zwrócic uwagę na te drobne szczegóły.
a nogi szczególnie uda i okolice pachwin, toż to dżungla, kłaki jak u wilkołaka, cos jak filmy porno z lat 70, full natural
Polecam poczytać sobie o przygotowywaniach Salmy do tej roli i jak bardzo próbowała wyhodować sobie naturalną monobrew, którą i tak musieli sporą część doklejać.
To ma to nawet tak dźwięczną nazwę - 'monobrew'? No, no. Z owłosieniem to czasem rzeczywiście utrapienie. Mnie na przykład notorycznie rosną wąsy :) Niektórzy mówią, że to przez testosteron.
I w tym rzeczy sedno: jako facet wolę jedną zarośniętą, niewydepilowaną, kulawą i pokrytą bliznami Salmę Hayek niż 300 ślicznych, wypieszczonych i niemal całokowicie pozbawionych naturalnego owłosienia dziewcząt, które trudno na ulicy rozróżnić. Ona miała przynajmniej jakiś rys własny. Nie efekt byla efektem zbiorowego wysiłku koleżanek, kosmetyczek, pism kobiecych i supermarketów.